Pogłębiający się kryzys rynku kryptoaktywów, którego dotkliwym akordem był upadek giełdy kryptowalut FTX, i który to kryzys zaczyna stopniowo infekować sektor bankowy (gwałtowne zakończenie w marcu 2023 r. działalności Signature bank poprzedzone zamknięciem banku Silvergate) bez wątpienia tylko przyśpieszy prawną regulację rynku kryptoaktywów. Tej regulacji niewątpliwie sprzyja potrzeba ograniczenia prób obchodzenia za pomocą kryptowalut sankcji nałożonych na Federację Rosyjską. W tym kontekście dość zaskakujące jest, że upływa już drugi rok od rozpoczęcia prac legislacyjnych nad przedstawionym przez Komisję Europejską projektem unijnego rozporządzenia dotyczącego rynku kryptoaktywów (rozporządzenie MiCA). Od ponad pół roku słychać zapewnienia, że prace się kończą, lecz niestety wciąż skończyć się nie mogą (zob. proces legislacyjny). Czas ucieka.. MiCA ma na celu przede wszystkim uregulować funkcjonowanie stablecoinów, a niewątpliwie to właśnie stablecoiny generują największe – można powiedzieć: systemowe, ryzyko dla rynku kryptoaktywów.
Warto więc przyjrzeć się, jak wygląda obecnie sytuacja w regulacji kryptowalut i kryptoaktywów. Regulacje podejmowane przez poszczególne państwa można podzielić na dwa rodzaje, tj. na takie które:
- dotyczą wąsko kryptowalut (walut wirtualnych), przede wszystkim w kontekście wymiany kryptowalut (walut wirtualnych) na prawne środki płatnicze. Chodzi tu głównie o reglamentację działalności giełd kryptowalutowych oraz kantorów kryptowalutowych;
- zawierają całościową regulację, dotycząc kryptoaktywów, a więc podejmujące również tematykę tokenizacji.
Przykładem pierwszej, wąskiej regulacji są przepisy:
- estońskiej ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu z 2017 r.,
- polskiej ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu,
- obowiązującej w Wielkiej Brytanii (UK) The Money Laundering, Terrorist Financing and Transfer of Funds Regulations 2017.
Ostatnio Japonia przeszła z takiej wąskiej regulacji - co charakterystyczne, ujętej w ramy przepisów o usługach płatniczych - do całościowej regulacji kryptoaktywów (znowelizowana w 2022 r. Payment Services Act). Z kolei np. w Stanie Nowy Jork obowiązuje tzw. BitLicense, co prawda dotyczący tylko działalności gospodarczej dotyczącej wirtualnej waluty (virtual currency business activity), obejmującej przede wszystkim działalność giełd i kantorów kryptowalut oraz działalność dostawców portfeli wirtualnych, jednak oprócz zasad licencjonowania, akt ten określa również warunki działalności, elementy wymogów kapitałowych, obowiązki w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu, ochrony konsumenta a także wymogi dotyczące cyberbezpieczeństwa podmiotów licencjonowanych.
Regulacje, które dotyczą kryptoaktywów i tym samym tokenizacji, zawierają już takie państwa europejskie jak np.: Malta (Virtual Financial Assets Act), Gibraltar (Distributed Ledger Technology Providers Regulations 2017), czy Lichtenstain (Token and TT Service Provider Act). Natomiast w USA regulacje dotyczące kryptoaktywów posiadają np. np. Stan Illinois (the Blockchain Technology Act), Stan Wyoming (Wyoming Utility Token Act), stan Nebraska (Nebraska Financial Innovation Act), stan Kalifornia (Digital Financial Assets Law). Niestety jak na razie, pomimo kilku prób (Crypto-Currency Act of 2020; Lummis-Gillibrand Responsible Financial Innovation Act – RFIA), w USA nie ma regulacji kryptoaktywów na poziomie federalnym (jest tylko wydany przez Prezydenta Joe Bidena Executive Order on Ensuring Responsible Development of Digital Assets). Biorąc pod uwagę presję wspomnianego kryzysu, taka regulacja powinna się w końcu pojawić w stosunkowo bliskim horyzoncie czasowym. Tym bardziej, że do tego czasu rozporządzenie MiCA już na pewno wejdzie w życie, co dla USA będzie stanowić swego rodzaju wyzwanie.