Jednym z istotnych pytań dotyczących kryptowalut jest pytanie o potrzebę i zakres ich regulacji. Na takie pytanie nie można odpowiedzieć w kilku zdaniach, ale po przeprowadzeniu odpowiednich badań, można skusić się o wskazanie takiego obszaru, który niezwłocznie wymaga regulacji prawnej. Chodzi tu oczywiście o regulację z zakresu prawa publicznego – prawo cywilne jest na tyle elastyczne, że doskonale „daje sobie radę” z kryptowalutami i nie potrzebuje niezwłocznej ingerencji ustawodawcy (wyjątkiem może być ochrona konsumenta, ale to osobny temat). Jak wiadomo kryptowaluty mają szereg cech, które sprawiają, że doskonale nadają się do prania pieniędzy i finansowania terroryzmu. Dostrzega to FATF, która wydała już stosowne zalecenia - "Virtual Currencies: Key Definitions and Potential AML/CFT Risks” z czerwca 2014 r. oraz „Guidance for a Risk-Based Approach to Virtual Currencies” z czerwca 2015. Idea lansowana przez FATF (wyrażona w pkt 14 wskazówek z czerwca 2015 r.) jest taka, aby kontrola działań z wykorzystaniem m.in. kryptowalut mających na celu pranie pieniędzy i finansowanie terroryzmu była przede wszystkim kierowana na punkty przecięcia (krzyżowania się) systemów kryptowaluty i regulowanego systemu finansowego, które stanowią swego rodzaju bramy (przejścia – gateways) do regulowanego systemu finansowego. Natomiast poza taką kontrolą, a zatem i regulacją prawną dotyczącą przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, mieliby pozostawać użytkownicy kryptowalut, którzy wykorzystują kryptowaluty do nabywania towarów i usług. W przypadku kryptowalut takimi węzłami, czy też punktami przecięcia się systemów kryptowalut i regulowanego systemu finansowego są przede wszystkim giełdy kryptowalut, objęte używanym przez FATF pojęciem VC exchangers - „virtual currencies exchanges”. Pomimo zaleceń FATF i postulatów zgłaszanych przez niektóre państwa członkowskie (np. Francję), Unia Europejska jak dotąd formalnie nie nałożyła na giełdy kryptowalut obowiązków związanych z przeciwdziałaniem praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Kwestia ta nie została wyraźnie rozstrzygnięta w dyrektywie 2005/60/EC Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 października 2005 r. w sprawie przeciwdziałania korzystaniu z systemu finansowego w celu prania pieniędzy oraz finansowania terroryzmu (nazywaną też III dyrektywą), ani też w nowej dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2015/849/UE z dnia 20 maja 2015 r. w sprawie zapobiegania wykorzystywaniu systemu finansowego do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu (tzw. IV dyrektywa). Naturalne jest zatem, że odpowiedniej regulacji nie ma również w polskiej ustawie z dnia 16 listopada 2000 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Nałożenie na giełdy kryptowalut obowiązków z zakresu przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu poprzez zaliczenie ich do grupy podmiotów obowiązanych jest konieczne, jeżeli myśli się poważnie o zwalczaniu prania pieniędzy z wykorzystaniem kryptowalut. Rozumieją to Amerykanie, zresztą to w USA kryptowaluty są najbardziej rozpowszechnione. W świetle federalnego prawa USA giełdy kryptowalut wykonują „transmisję pieniądza” - „money transmitting”, ich działalność jest uznawana za „money services business – MSB” i są one kwalifikowane jako „exchanger” a tym samym są objęte regulacjami FinCEN dotyczącymi przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, o ile nie znajdą do nich zastosowania pewne szczególne wyłączenia.