W literaturze przyjmuje się, że pieniądz (gotówkowy, jak również bezgotówkowy, czyli taki, który jest całkowicie oderwany od znaków pieniężnych i realizowany w formie zapisów w księgach bankowych) pełni cztery podstawowe funkcje:
- miernika wartości,
- środka cyrkulacji,
- środka akumulacyjnego,
- środka płatniczego.
Pieniądz elektroniczny, skoro ma być surogatem pieniądza gotówkowego powinien także spełniać te funkcje. Ponadto powinien posiadać te same, co pieniądz gotówkowy, cechy. Chodzi tu o takie cechy pieniądza gotówkowego, jak:
- trwałość,
- anonimowość,
- brak możliwości śledzenia zapłaty,
- łatwość zapłaty,
- brak potrzeby korzystania z instytucji pośredniczących,
- brak ograniczeń zarówno co do osoby płacącej, jak i co do osoby otrzymującej zapłatę.
Według Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) w Bazylei z 1996 r. taki pieniądz musiałby być „niemożliwym do śledzenia, anonimowym instrumentem płatniczym na okaziciela, pozwalającym na łatwą zapłatę dowolnej innej osobie w każdych warunkach, bez uczestnictwa instytucji pośredniczących”. Jeżeli pieniądz elektroniczny ma być surogatem gotówki, to rozwiązania techniczne powinny gwarantować, że będzie pełnił te same funkcje, co pieniądz gotówkowy, oraz że będzie mieć te same cechy, co pieniądz gotówkowy. Wydaje się, że właśnie w trudnościach natury technicznej, które nie pozwalają w szczególności na przypisanie obecnie w praktyce pieniądzowi elektronicznemu wszystkich tych cech, które posiada pieniądz gotówkowy, tkwi przyczyna jego niewielkiej popularności. Rozwiązania prawne mają znaczenie drugorzędne. Jak dotąd po prostu nie wymyślono takiego technicznego rozwiązania, które zapewni pieniądzowi elektronicznemu te same cechy i funkcje, jakie posiada pieniądz gotówkowy. Można co najwyżej wskazywać systemy pieniądza elektronicznego, które bardziej lub mniej zbliżają się do modelowego ideału.